Na obiad dzisiaj jadłem krupnik. Na szyjce z indyka. Gdy obgryzałem ją przypomniał mi się cytat z II tomu „Transerfingu rzeczywistości” Vadima Zelanda: „Lew je krowę dokładnie tak samo, jak krowa je trawę”. I to jest zgodne z moim postrzeganiem… Czytaj dalej
Wielokrotnie zastanawiałem się czym jest karma. Jednak nie byłem do końca przekonany, że jest ona obowiązującym uniwersalnym prawem naszej rzeczywistości. Kiedyś JAM mi to już wyjaśnił, że Prawo Karmy obowiązuje tylko tych, którzy w nie wierzą. Tak stanowi Prawo Przyciągania.… Czytaj dalej
Jakiś czas temu na podbalkonowej mej lipie zagnieździła się para cukrówek. Przynosiły gałązki, trawki, piórka i mościły gniazdko. Potem któreś z nich w nim siadło, a po kilku dniach pojawiło się najpierw jedno, a potem drugie jajko. Przez ponad tydzień… Czytaj dalej
Nadejszła wiosna i trzeba było umyć okna, które przez zimę dość zarosły brudem. Pomimo, że pogoda dzisiaj pochmurna i zanosi się na deszcz, to przez umyte okna wpada więcej światła i jest bardziej radośnie. Ludzie najczęściej dbają o swoją rzeczywistość… Czytaj dalej
Sobota. Połowa lutego. Aura jakby zamarła i zastanawia się, czy już przysłać dwie jaskółki, aby uczyniły wiosnę, czy jeszcze nie. Tulipany zaczynają leniwie kiełkować, ale jakby z pewną nieśmiałością. Wczoraj słyszałem pierwsze trele ptasie. Prawdopodobnie był to kos. Jednak ja… Czytaj dalej
Obiecywałem sobie wielokrotnie, aby definitywnie olać temat i nie powracać do niego. Jednak jestem jeszcze słabym człowiekiem i nie wytrzymałem. Zabieram głos w sprawie, bo czuję taką potrzebę. Ostatnio zalewają mnie informacje, że niejaki ojciec Rydzyk, czy jakoś mu tak,… Czytaj dalej
Leżę na łóżku. Na Palenicy. Za oknem armatki śniegowe jednostajnie szemrają, a buszujący w śniegu trak drażni się z nimi, notorycznie zakłócając warkotem silnika ich monotonną melodię. One jednak sobie z tego nic nie robią i bez przeszkód stwarzają śnieg. Moje dachowe okienko jest zasypane delikatnie ich stwórczością… Czytaj dalej
Piękna jest jesień tego roku. Wymyśliłem sobie, że będę ją oglądał na Palenicy. Od kilku dni świeci ciepłe, choć cokolwiek ostre słońce, a rankiem na horyzoncie malują się wyraźnie delikatnie ośnieżone Tatry słowackie. Na polanach zalega jeszcze śpiąca mgła i… Czytaj dalej
Dzisiaj goniłem zabłąkaną kulawą owcę, która została po przepędzanym tędy stadzie. Goniłem, bo chciałem ją zapędzić do owczarni i dać wytchnąć. No niestety. Miała większy instynkt stadny, niż moje miłosierdzie. Teraz ją widzę w półmroku, jak pasie się w połowie… Czytaj dalej
Pierońsko gorąco. W sierpniu na Palenicy były chyba tylko dwa dni, kiedy padało. Studnie wysychają, a trawa ledwo rośnie. Dzisiaj jest poniedziałek, ostatni dzień wakacji. Ludzi tutaj mało się włóczy, tylko nieliczne zombiaki. Zainstalowałem owcom parasol i zaraz legły w… Czytaj dalej