Był październikowy wieczór. Słońce już zaszło i tylko jego czerwono-złote refleksy baraszkowały na kłębiastych chmurach. Niebo od wschodu było już prawie czarne, popstrzone gdzieniegdzie coraz radośniej świecącymi gwiazdami. Było ciepło jak na tą porę roku. Siedzieliśmy z JAMem w bujanych… Czytaj dalej
Właśnie wróciłem z działki, gdzie oddawałem się przez chwilę spulchnianiu gleby za pomocą odpowiednich wideł. Kawałek do skopania miałem niewielki, ale i tak ta czynność spowodowała zawilgocenie mojego naskórka na plecach i w ich okolicy. Jest jesień i przyroda udaje… Czytaj dalej