– Wrrrrrrrrr! – chodziłem po mieszkaniu z kąta w kąt i warczałem.
– A cóż ci się dzieje? – zapytał JAM siedząc na komodzie i machając nogami. Obserwował mnie od pewnego czasu i jednocześnie zajadał świeże wiśnie. Nie wiem skąd je miał, bo przecież była późna zima. Wypluwał… Czytaj dalej