Rzecz miała miejsce wczoraj… Wieczorem…
Siedziałem i przeglądałem neta, aby znaleźć jakiś ciekawy film na wieczór. Coś tam znalazłem, ale zrezygnowałem po kilku chwilach z oglądania. Włączyłem sobie film Avatar z dysku i wtedy zaczęła się jazda…
Uwielbiam ten film.… Czytaj dalej