– Mmmmmmmm! – wymruczałem z zadowoleniem, połykając ostatni kęs pizzy.
Sos pomidorowy zwilżył mi usta i powiększył je do rozmiarów ust Angeliny. Z podwójną przyjemnością przesunąłem po nich językiem i oddałem się błogiemu stanowi najedzenia. Choć mój brzuch, nie wiadomo… Czytaj dalej
Kolejny Sylwester już mam za sobą i zaczął się nowy rok. Oczywiście, to wszystko jest tylko umowne, bo w rzeczywistości nie ma rozgraniczenia czasowego. Nie ma czegoś takiego, jak stary, czy nowy rok. Jak stary, czy nowy czas. Jak przeszłość… Czytaj dalej