Otworzyłem oczy. Światło poranka połaskotało moje siatkówki, co oznaczało, że zaczął się nowy dzień. Od razu też do moich uszu doleciał szum pobliskiej ulicy, po której jeździły dawno już obudzone samochody. A i ludzie chodzili rześko, pomimo iż był to poniedziałkowy poranek. Świat od kilku godzin… Czytaj dalej